Super Bowl XLVII lub tutaj znane jako nieoficjalne święto amerykańskie/niezwyła niedziela.

Fakty:

Ponad 160 milionów ludzi będzie dzisiaj oglądać grę, 30 sekund reklamy telewizyjnej w czasie gry będzie kosztować 4 miliony dolarów, 400 milionów litrów piwa zostanie wypite, liczba zjedzonych czipsów to 10million, a  skrzydełek  z kurczaka to 1 miliard kg, do tego 7 mln pracowników w USA,  nie przyjdzie do pracy w poniedziałek czyli jutro.

I ja, gdzieś pomiędzy tymi numerami ….

Super Ball to gra w amerykanski futbol i w tym roku zostanie rozegrana między Baltimore Raven i San Francisco 49ers w Nowy Orleanie, Luizjana.

Drużyna 49ers jest faworytem, a ja chyba też chcę aby oni wygrali bo uwielbiam San Francisco, ale z drugiej strony w Baltimore Ravens gra Michael Oher. Jestem pewna, że każdy, kto widział „The Blind Side” z  Sandra Bullock  wie, co mam na myśli ….

Bedę tutaj szczera, nie mam pojęcia o futbolu amerykańskim, zajęło mi rok, aby zrozumieć grę, którą nazywamy piłką nożną  tutaj znaną jako soker.Tutejsza  gra bardziej przypomina rugby niż piłkę nożną, ale jak powiedziałam … nie mam pojęcia. Szczerze mówiąc to ja czekam na Alicia Keys śpiewającą hymn narodowy i Beyoncé  i jej rewelacyjne show, jak tu wszyscy przewidują. Nie wspominając już o konkursie na najlepszą  reklame, nakręconą specjalnie na tą okazję.

Powody troche banalne , ale czasami trzeba się poprostu przyznać bez bicia.

17:45 na wschodnim wybrzeżu, gra rozpoczyna się o 18:30, czas zamówić pizzę aby dojechała przed końcem gry. Ulice są coraz cichsze i coraz mniej samochodów, każda stacja nadaje jakiś komentrz o grze i aż się czuje  te wszystkie emocje i oczekiwania w każdym amerykańskim domu. Mój dom-jest  dobrze; telewizor włączony, czekam, drugie pranie  gdzieś pomiędzy pralką a szuszarką , deska do prasowania wystawiona  …  W głowie układam plan na przyszly tydzień: praca, dentysta, weterynarz a po drodze jakieś zakupy. Wygląda na to, że u mnie zwykła niezwyła niedziela…

Sandy, część 1

21.30, siedzę w kuchnii i czekam. Huragan Sandy szaleje za oknami. Dzeszcz pada poziomo, ale mam wrażenie, że nie spada na ziemię. W tej chwili wiatr osiąga prędkość do 60km na godzinę i ma się w nocy zwiększyć, kiedy to Sandy będzie mijać połódniowo wschodnią Virginie. Sandy to imię zarówno dla dziewczynki jak i dla chłopca. Ja myślę, że tym razem to kobieta, bo kobiety potrafią być tak bardzo nieprzyjemne….(doświadczenia własne). W nocy wiatr ma osiągnąć prędkość do 120 km na godzinę…WIATR! I to tylko huragan pierwszej kategorii…. Do tego więcej deszczu, czyli powodzie, czyli prawdopodobnie zero prądu, a co za tym idzie; lodówka pełna zapasów, która oczywiście nie działa, zero kablówki, zero internetu, ….koniec świata (żart). Tak naprawdę to mam mieszane uczucia, może dlatego, że to mój pierwszy raz.. (kolejny żart).

Oczywiście pewne przygotowania zostały dokonane: baterie, latarki, świeczki, 10 l wody w baniakach plus dwie zgrzewki, puszki (tęsknie za paprykarzem szczecińskim- to tak na marginesie), no i schowek pod schodami czeka w razie ostateczności. Na razie się nie ewakuujemy, bo na chwile obecną nie ma takiej potrzeby. Mało to pocieszające, biorąc pod uwagę, że ulica przed domem powolutku zmienia się w rzeczkę…. Amerykański styl budowania domów to używanie jak najtańszych materiałów, aby deweloper miał największy zysk ( w większości przypadkach). A ponieważ  Amerykanie, często gęsto się przenoszą ze względu na pracę albo rodzinę, to tak niezabardzo przywiązują wagę do stylu w jakim zbudowany jest ich dom, mieszkanie itp.  i to może być jednym z powodów dla których mój dom wydaje bardzo dziwne odgłosy w czasie wiatrów, burz, itp. W czasie huraganów i tu czytaj TERAZ…to zupełnie inna historia. Dom się trzęie przy każdym podmuchu, który brzmi jak nadjeżdżająy pociąg towarowy-dosłownie!

Włączyłam program z pogodą, teraz podają że Sandy zderzy się z dwoma innymi frontami atmosferycznymi co spowoduje, jak to tutaj nazywają  PERFECT STORM, który przyniesie śnieg w West Virginia i New Jersey. Perfect storm – przypomniał mi się film, który został przetłumaczony jako Gniew Oceanu z George Clooney, notabene na Atlantyku w czasie hurahanu Grace, trzy fronty…( to tak trochę na marginesie, bo wyobraznia mi działa).

OK. Czas na lampke wina…ciąg dalszy nastąpi.

Gazeta

Moja niedzielna gazeta, dostarczona o 5.30 rano w plastikowej torbie, rzucona na trawe przed domem.

36 różnych działów, większość z nich to ogłoszenia, książeczka z tygodniowymi kuponami na artykuły spożywcze o wartości około 140 Dolarów, obawiam się, żeć nie znam żadnego z tych produktów. Dalej mamy: magazyn różności, praca, sprzedaż, nieruchomości, przerwa na kawę/rozrywka, itp. i wszystko za 2 Dolary!

APTEKA

Iść do apteki w Stanach Zjednoczonych aby odebrać lekarstwa nie jest tak łatwo, zwłaszcza jeśli trzeba odebrać lek w aptece szpitalnej. Po wizycie u lekarza trzeba z reguły udać się do apteki (zazwyczaj na pierwszym piętrze), wziąć numerek i czekać … czekać i czekać …

Co się stało ze zwykłym procesem: Idę do apteki, mam receptę, wykupuję lekarstwo, wychodzę..

Jeśli dopisało Ci szczęście i przyniósłeś  książkę to 20 minut brzmi całkiem nie źle, ale jeśli nie byłeś tak mądry…powodzenia ,chyba że lubisz udawać, że nie patrzysz na ludzi obok Ciebie, lub ponadto myślisz, że czas popłynie szybciej, jak będziesz się patrzyć na zegarek, a tak przy okazji- nie ma sensu sprawdzać swój telefon, kolejny raz … nikt nie zadzwoni!

Apteka sama w sobie jest z kosmosu … 15 okien, duży ekran, który informuje, że B497 może podejść do okienka.  Numerki zaczynąją się literą A, B lub E. .. nie pytajcie mnie co stało się z C i D?

Czytam, nie ptrzę, udaję, że nie patrzę, sprawdzam, która godzina, sprawdzam, czy ktoś dzwonił, wysłał wiadomość…

Wołą mój numer teraz: ” B528, okienko 9″

Pani w okienku (z twarzą ” Nie zależy mi) sprawdza mój dowód, OK, dane się zgadzają- to ja (na szczęście ). Następnie zachodzi, jak to nazwałam; proces bardzo nieseksownej ,plastikowej butelki i zaczyna się magia.Z maszyny ulokowanej po środku pokoju, wypadają moje tabletki, prosto do pomarańczowej buteleczki, a zaraz po nich nalepka z moim imieniem i instrukcją obsługi. I raz jeszcze słyszę:

„Masz jakieś alergie?”,

„Tak trzeba przechowywać leki”

Bla, bla, bla.

Czy ktoś kiedykolwiek trzyma się tych instrukcji?

Mogę już iść do domu?

 

Nowy Jork- na nasz sposób

Samochody: 1 (mój)

Godziny: 7 i 11minut

Km: 519

Przeprawa promem:  1(85 minut)

Mosty: 5 (z wyłączeniem Chesapeake)

Osób: 4 (całkowita liczba lat 110)

Opłata za autostrady: $27,50 (w tym most i tunel na zatoce Chesapeake)

Benzyna: $ 237/262L

Kawa: 3, 5 kubki + Starbucks Frappucino

Walizki: 3 (oraz niezliczone ilości plastikowych torebek z kanapkami, słodyczami, napojami,itp.)

System nawigacyjny: 1 (i tak nie działa prawidłowo)

Mapy: 4 (w celu uniknięcia jakichkolwiek argumentów)

Tyle nam zajęło aby się dostać się do Nowego Jorku na wyspę Staten.

Naszą podróż  zaczęliśmy w Wirginii o 5.45 rano, jadąc moim Chevroletem,ten samochód jest jak mała limuzyna i w sumie przejechaliśmy przez 5 stanów: Maryland, Delaware, New Jersey i Nowy Jork i dotarliśmy na wyspę, która jest oddalona zaledwie 8 km od dolnego Manhattanu. Muszę się przyzanć, że byłam trochę rozczarowana jazdą przez Maryland i Delaware, za okenm tylko pola kukurydzy, pola ziemniaczane, i od czasu do czasu blisko domu na ruchliwej ulicy jakiś farmer. Jedynym zankiem, że zmienił się stan były inne rejestracje samochodowe. Zdecydowaliśmy się przekroczyć zatokę Delaware promem, ponieważ dało nam to możliwość odpocząć od jazdy samochodem przez wiele godzin. No cóż, duża łódź, fantazyjne nic, mnóstwo ludzi. Kiedy dotarliśmy do New Jersey, widok za oknem się zmienił – nastał las, wszędzie las! (ha-ha), ale jak dotarliśmy bliżej Wyspy Staten, ruch na ulicy się zwięszył i już wiedziałam, że  jestem niedaleko. Kiedy przejechaliśmy przez most wszystko się zmieniło, jakbymy  dostali się na przedmieścia  wesołego miasteczka, pełnego  pięknych domów z jeszcze bardziej pięknymi ogródkami i ludzi wyprowadzających swoje psy. Gdy dotarliśmy do naszego hotelu, dosłownie rzuciliśmy nasze bagaże na podłogę w naszym pokoju i postanowiliśy złapać prom, aby zobaczyć Manhattan. Prom przepływa blisko Statuły Wolności; ta kolosalna rzeźba kobiety, ofiarownana przez Francuzów stanowi symbol wolności i była pierwszym obiektem, który witał wszystkich emigrantów przybywających z innych krajów.

Byłam trochę podekscytowana; ile razy ma się szansę przyjechać do Nowego Jorku, miasta, które nigdy nie śpi, miasta, gdzie spełniają sie marzenia, miasta, które sprawia, że czujesz się wyjątkowy, jeden na milion .. na ulicach Nowego Jorku …. Mówią, że jeśli osiąniesz tutaj sukces, to osiąniesz go wszęzie i nie nic nie będzie dla ciebie przeszkodą.

Na szaleństwo mieliśmy 3 dni w Nowym Jorku. Zakupy były konieczne!, Oczywiście w niektórych sklepach tylko marzyliśy ogląają wystawy ..jeszcze tu wrócę.. W sklepie Centuary 21 udało nam się złapać poważnych okazje i terapia zakupowa zdecydowanie odniosła sukces.  Po kilku godzinach wydawania pieniądzy nadszedł czas, aby rzeczywiście zobaczyć to miasto i najlepszy sposób na to jest zrobić to z góry. Zdecydowaliśmy się wjechać na dach Centrum Rockefellera, gdzie widok na Park Centralny jest zdecydowanie lepszy i nie trzeba stać w kolejce przez 3 godziny! w przeciwieństie do Empire State Building, a i fotki tegoż to budynku są rewelacyjne.

Dalej na liście znalazły się:

Most Brooklyn jest jednym z najstarszych wiszących mostów w Stanach Zjednoczonych, który łączy Manhattan i Brooklyn.Most ten był otwarty dla publiczności w 1883 roku i obecnie ponad 4000 pieszych i 3100 rowerzystów przekracza most każdego dnia.

Park Centralny zapewnia wspaniałą oazę do wszystkich Nowojorczyków w ciągu dnia, którzy szukają miejsca na odpoczynek i chcąnaładować swoje „baterie”. W nocy park słynie z przestępstw i nie jest miejscem, które chce się pójść i odwiedzić.

Dworzec centralny Grand Central, niestety bez obsady „Madagaskar”, jednak tak samo imponujący jak w filmie ma 44 perony  i 67 torów kolejowych.

Ratusz, gdzie Big poślubił Carrie. Obowiązkowo, jak przystało na fankę „Seksu w Wielkim Mieście”.

Plac Time Square pełen  świateł, jakoby symbol „skrzyżowania świata”, znany z obchodów Nowego Roku.

Biblioteka Publiczna-nie dziś i nie jutro-„POJUTRZE”.

Zadne inne miasto nie może się równać z Nowym Jorkiem, które słynie z tego, że jest tłem  wielu scen filmowych, ciągły hałas karetki i starży pożarnej. Gdzie żyją bogaci i biedni, dobrzy i źli i my…wśród nich….

Wolontariuszka.

Teraz już oficjalnie. Z dumą mogę nazwać się wolontariuszem w SPSA Virginia Beach i mam nawet swoją koszulkę!

Jestem już tutaj 4 miesiące i nie mogę uwierzyć, że zajęło mi  tyle czasu  aby unieść swoje cztery litery i wpisać się na listę wolontariuszy. Jestem absolutnie (pozytywnie) zaskoczona, jak wielu Amerykanów i Amerykanek należy do różnych organizacji i oferuje swój czas i usługi, bez żadnych oczekiwań jeśi chodzi o jakiekolwiek wynagrodzenie. W 2010 roku badania wykazały, że naród amerykański był piątym najbardziej skłonnym do poświęcania czasu i pieniędzy na świecie (55%). A jak to jest u nas w Poslce, czy ktoś się kiedyś nad tym zastanawiał? Wolontariat jest także bardzo często obowiązekiem, kiedy ktoś łamie prawo i zamiast więzienia za zbrodnie na niższą skalę, trzeba odpracować kilka dziesiąt godzin prac społecznych (za darmo).

VBSPCA, Virginia Beach Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami jest organizacją, która nie otrzymuje żadnego federalnego lub stanowego dofinansowania. Nawet lokalne miasto nie pomaga. To głównie wolontariusze utrzymują i sparwiają, że ta organizacja istanieje.Wsparcie publiczne gra tutaj ogromną role. SPCA organizuje imprezy i festiwale przez cały rok w celu pozyskiwania funduszy.  Gdy ludzie przynoszą swoje zwierzęta do schroniska, ponieważ nie mogą, lub po prostu nie chcą się nimi więcej opiekować, to  proszeni są, aby dołożyć się do pielęgnacji i utrzymania zwierząt. O dziwo, tylko 30% tego dokunje, czy to nie jest smutne …

W przyszłym tygodniu mam trening, jak obchodzić się ze zwierzętami i mam nadzieję, że wtedy zacznę działać. Nie chcę żadnej nagrody czy pochwał, że jestem wolontariuszką,  mam tylko nadzieję, że niektórzy z was po przeczytaniu mojego bloga też znajdą chwilę aby znależć jakąś organizację, która potrzebuje pomocy i zgłoszą się na ochotników. Uwierzcie mi, rezultaty waszej pracy będą najlepszą nagrodą jaką kiedykolwiek dostaniecie.

Idź i odwiedź najbliższe schronisko dla zwierząt, znajdź zwierzaka, który spojrzy ci prosto w oczy i od razu go polubisz, spędź z nim  trochę czasu bawiąc się, weź go na spacer potem wypełnij wniosek adopcyjny. Pracownicy sprawdzą takie rzeczy jak, czy twoja żona lub mąż i dzieci chcą zwierzaka, czy twoje aktualne zwierzęta są na bieżąco czepione. W Stanach to zwykle nie trwa dłużej niż jeden dzień. Dodatkowo, większość schronisk sterylizuje  wszystkie czworonożne pociechy zanim je weźmiesz do domu, więc być może trzeba będzie poczekać dodatkowy dzień lub dwa na koniec całego procesu. To wspaniała sprawa finansowo, a także ratujesz życie. Nie kupuj, zaadoptuj!

Dzień w Północnej Karolinie

W ubiegłą niedzielę pojechaliśmy na obiad na wyspę Knotts Północnej Karolinie. ImageMam wielką ambicję, aby odwiedzić wszystkie amerykańskie stany, ale nie jestem pewna, jak mam je zaliczać. Czy dzień się liczy, czy muszę zostać na noc? Jakiś pomysł ?  Znależliśmy restaurację, okazało się, że jest to jedyna  „restauracja” na wyspie, i (nie) zaskakująco mieliśmy do wyboru rybę. Muszęsię przyznać,że wyglądaliśmy jak kosmici i nawet „miejscowi” w rozmowie z nami powiedzieli nam, że wyglądamy jak turyści. Ta wyspa ma 4000 mieszkańców, więc chyba podejrzewam, ze każdy zna każdego.

Image

Niemniej jednak był to miły sposób na spędzenie dnia …

Co wydarzy się w Vegas, zostaje w Vegas.

Miasto Grzechu, miasto, które nigdy nie śpi …

Image

Dwa tygodnie temu miałam szczęście spędzić 5 dni w Las Vegas Nevada. Tego miejsca nie da się opisać, jeżeli się nie widziało na własne oczy. Jedyne miejsce, gdzie można pójść z Nowego Jorku do Paryża w 10 minut! Ja zatrzymałam się w Mirage, hotel znajduje się na głównym bulwarze Las Vegas, ma 3044 pokoi a p[owierzchnia do gier zajmuje 9023 metrów kwadratowych.Image

 A najlepszez tego jest to, że to nie największy hotel w mieście. Hotel zbudowany jest w temacie Polinezji Francuskiej i w środku koło recepcji zbudowana jest wyspa z wodospadami i palmami. No zewnątrz hotelu zbudowany jest  sztuczny wulkan , który wybucha co godzinę ę każdej nocy od 20.00 do północy. Las Vegas bulward tętni życiem przez 24 godziny. Image

Tylko rodzaj ludzi się zmienia. w ciągu dnia, turyści podziwiają widoki a w ciągu nocy,świata, muzyka, każdy się bawi i korzysta z życia. Vegas to jedyne miejsce w Stanach, gdzie moża pić alkohol w miejscu publicznym i nie trzeba niczego zakrywać brązową, papierową torebką. Podczas tych kilku dni miałam szczęście zagrać w kilku kasynach i udało mi się wygrać na jednorękim bandycie w Mandalay Bay, New York New York i Golden Nugget. Zagrałam też w ruletkę w Mirage, rewelacyjna zabawa i wygrałam 68 dolarów … Nie dużo, ale biorąc pod uwagę, że to był mój pierwszy raz, myślę, że nie było tak źle. Oczywiście skorzystałam z okazji i poleciałam zobaczyć Wieli Kanion.Firma  „Maverick”  zabrała nas do Południowej obręczy Kanionu i tam mieliśmy obiad, na sklałach uformaowanych miliony lat temu. To było niesamowite doświadczenie, spokój i cisza i rzeka Colorado. Kanion ma 466 km długości i dwadzieścia dziewięć km szerokości. Tylko Kanion i Wielki Mur Chiński to jedyne dwa cuda. które można zobaczyć z kosmosu gołym okiem.Badania dowodzą, że jest to prawie 2 miliardy lat geologicznej historii utworzonej przez rzekę Colorado, która swoim wolnym nurtem przedziera się przez skały i kamienie kanionu i tym samym kształtuje go wbardzo imponujący sposób. Udało mi się również zobaczyć Kanion  z lotu ptaka, bo częścią wycieczki był przelot helicopterem. Image

Wieli Kanion tak naprawde znajduje się w Arizonie, więc kolejny stan Ameryki zaliczony.

Image

Po kilu dniach tego ekscytujacego doświadczenia, było mi przykro opuszczać Vegasale jużnie mogę się doczekać kolejnej przygodzie ……

Lot Norfolk Las Vegas. Lecimy do Las Vegas przez Atlante.

5,15 – Wchodzimy do samolotu, na końcu, bo klasa ekonomiczna nie ma przywilejów, oprócz tanich biletów lotniczych, nie takich tanich!

5,25 – Znalazłam miejsce: 32D z tyłu samolotu, wolę siedzieć z tyłu.

5,30 – Zaczyna się: demonstracja zapięcia pasa, maska tlenowa, wyjścia awaryjne, itp. Tyle razy latałam, że jestem już znudzona, ale przypuszczam, że powinnam być wdzięczna że załoga stara się złagodzić horror, gdy coś będzie się działo w powietrzu … OK, nie dramatyzujmy. Ja kocham latać!

5.40-Wylatujemy z Norfolk International.

5,45 – W powietrzu, pada deszcz, ale po wspinaczce widzę wschodzące słońce nad horyzontem.

5,50 – Nadal się wspinamy, siedzimy z zapiętymi pasami, ale stewardesa wita nas na pokładzie, kolejny raz … nie palić, żadnych urządzeń elektronicznych w tej chwili. To zabawne, jak oni zawsze mówią, że telefony, laptopy i inne sprzęty kolidują z systemem nawigacyjnym samolotu, a w Liniach lotniczych Delta można zapłacić i używać internet . 7 dolarów za 1 ½ to niezła przesada.

5,59 – Znaczeak zapięcia pasów jest nadal włączony, dużo hałasu, silnik jest tuż za nami, ale przynajmniej mam miejsce przy oknie. Cóż, sprawa okna została rozwiązana dawno temu .. I zawsze mam miejsce przy oknie, oczywiście jeżeli zostało mi przypisane.

6,00 – Światełko pasów wyłączone i każdy musi iść do toalety …. Niestety niebo jest częściowo zachmurzone więc widok w dół nie jest rewelacyjny, ale kolory na niebie nadrabiają.

6,21 –  Trzęsie.

6,03 – Załoga zaczęła rozdawać napoje z przodu. Mam nadzieję, że dostanę kawę przed lądowaniem. Na tym polega piękno porannego lotu, trzeba wstać zanim się jeszcze pójdzie spać, no i teraz chcę mi się kawę!

6,05 – Czas na Sudoku z gazety Delta. Zacznijmy od łatwiejszej opcji .. Gdzie jest moja kawa, ten lot jest w połowie pusty.

6,16 – Kawa! Nie, jeszcze nie.

6,20 – Teraz, i herbatniki, przepraszam ciasteczko z logo DELTA.

6,25 – Próba rozwiązania trudniejszej opcji Sudoku.

6,27 – Wygląda na to, że dziewczyna za mną chce zruinować mój lot, bo ciągle kopie moje krzesło. Ja zawsze przyciągam tych ludzi.

6,30 – Z szacunkiem do wszystkich ludzi w Ameryce, wasza kawa nie jest dobra. Wiem, że jestem w samolocie i nie powinnam się spodziewać macacino ze Starbucksa z podwójną pianką, ale to tutaj to jest lekka przesada.

6,32 – Schodzimy do lądowania i więcej kopania …

6,34 – Dyskusja na temat Klubu High Mile, nie sądzę, nie w Ameryce i na pewno nie w klasie ekonomicznej!

6,37 – Trzeba bylo poprosić o sok pomarańczowy.

6,40 – Zbierają śmieci, oh proszę wziąć ten kubek ode mnie.

6,42 – Kapitan mówi, najwyraźniej docenia, że wstałam dzisiaj wcześnie, aby lecieć z DELTA. W sumie nie miałam wyboru; następny lot z połączeniem do Vegas był późnym wieczorem i dwa razy tyle kosztował. Nie jestem pewna, czy go to naprawdę coś obchodzi. Leć człowieku i doleć do Atlanty bezpiecznie.

6,45 – Natura wzywa, za późno. Znak  pasów został włączony, lądowanie za 20 minut.

6,46 – Pora na schowanie moich rzeczy. Spieprzyłam Sudoku. Łatwe i trudne. Obwiniam kawę!

6,48 – Samoloty zawsze wydają dziwne odgłosy podczas lądowania i zawsze kołują. Nie lubię tej części, ciśnienie jest zawsze trudne do zniesienia, a ogromna, gruba chmura na naszej drodze nie pomaga.

6,50 – Ogłoszenie -lądowanie wkrótce. Kolejny stan, Georgia, tylko na godzinę, muszę kupić magnez na lodówkę.

6,55 – Proszę nie skręcać więcej. Wow, to chmura przed nami wygląda jak góra lodowa. I nagle zrobiło się biało, nic innego nie widać, dym, chmura, warstwa, cokolwiek, tylko biała wyboista biel.

6,58 – Steward przypięty pasami w siedzeniu na przeciwko, skrzydła pracują, więcej hałasu, ogromne lotnisko po prwej stronie.

7,00 – Uderzyliśmy o ziemię, hamując ostro. Dobre lądowanie? Ktoś mi kiedyś powiedział, że każde, nie awaryjne lądowanie to dobre lądowanie. Dobre lądowanie. Witamy w Atlancie w stanie Georgia, w najbardziej ruchliwym porcie lotniczym na świecie. Zobaczymy..

7,04 – Wygląda na to, że „Albert”, sztorm tropikalny zwitał do Atlanty. Widoczność jest bardzo słaba i jest dość zimno. Bez obaw, 36 * C w Vegas.

7,05 – Oczekiwanie na wolną bramę.

7,07 – Załoga sprawdza i otwiera drzwi. Pasy odpięte i każdy się spieszy, dlaczego rasa ludzka starcła cierpliwość.

7.11 – Wychodzimy, powinnam przestać pisać.

8,25 – Po krótkiej przerwie, i niesmacznym sniadaniu, jesteśmy znowu w samolocie i czekamy w kolejce na pozwolenie na start do Las Vegas. Lot 3 godziny i 58 minut, to tak jak z Londynu do Stambułu, ale to jest ten sam kraj. To jest dość przytłaczające, kiedy sobie pomyślisz o skali tego miejsca.

8,35 – Ruszamy, powoli.

8,40 – W powietrzu ponownie i znów zwracamy, ponownie i ponownie.

8,45 – Stewrdessa „zaprosiła nas” do przyłączenia się do Klubu SkyMile, brzmiało jak HighMile Klub…. Teraz mamy sie zrelaksować. Nie mogę, lecę do Vegas!

8,46 – Miejsce przy oknie (oczywiście), 36D. Tym razem numerek jest większy niż w poprzednim locie a  jestem w środku samolotu. Ta „bestia” jest dużo większa i pełna. Myślę, że każdy chce przeżyć swoją fantastyczną przygodę w Vegas.

8,55 – Próba obejrzenia filmu w samolocie, niestety zapomniałam wziąć ze sobą  słuchawki, więc trzeba będzie rzucić oko na mapę lotu. Jesteśmy obecnie nad Birmingham, Alabama. Wysokość 10364m, czas w Norfolk 8.55, czas w Las Vegas, siła wiatru przed nami 56km / h. Temperatura na zewnątrz -44 * C, prędkość przelotowa 817 km/h

8,59 – Kapitan ogłasza turbulencje przed nami, pasy muszą zostać zapięte przez cały czas. A tak przy okazji, dlaczego tutaj jest tak zimno?!

9,07 -Kilka dobrych filmów w ofercie, holerne słuchawki, właściwie ich brak.

9,10 – Według mapy lotu zbliżamy sie do stanu Mississippi, być może uda mi się zabaczyć rzekę.

9,15 – Samolot po prawej stronie, leci w tym samym kierunku, ale znacznie niżej.

9,16 – Aktualizacja: 9 minut do przekraczania rzeki Mississippi i powinniśmy opuścić strefę turbulencji. Naprawdę? Proszę się pospieszyć!

9,20 – Ludzie się kręcą po samolocie za często, bo poraz kolejny ogłaszają, że pasy powinny być zapięte przez cały czas.

9,22 – Teraz wiem dlaczego! Nie chodzi o toaletę.

9,29 – I oto jest, wszechmogąca Missisippi. Wygląda na małą i bardzo krętą. Chwila, chwila, wypowiedziane zbyt szybko, teraz widzę, ta rzeka jest ogromna.

9,35 – Nawet nie zauwarzyłam kiedy wyłączyli światełko pasów. Bez znaczenia, mój jest zapięty wiekszość czasu.

9,37 – Jesteśmy teraz oficjalnie w Arkansas i ostatecznie 11000 m nad ziemią.

9,39 – Wygląda na to że ten lot jest bez jedzenia i bez picia, jeśli się nie zapłaci. Oni chyba myślą, że jeśli masz wystarczająco dużo pieniędzy na balety w Vegas, to masz wystarczająco dużo pieniędzy, aby zapłacić za napoje w samolocie DELTA 2203. Wciąż widzę odnóża rzeki za nami w oddali. Niesamowite!

9,42 – Muszę iść i poprosić o koc, pogłupieli z tą temperaturą.

9,55 – Misja wykonana. Tylna część samolotu w klasie ekonomicznej nie wygląa tak pięknie. Personel przygotowuje swoje wózeczki do serwowania/sprzedawanie plastikowych napoji i sztucznego jedzenia. Nie tak jak Pan Am.

9,56 – Jakoś „starciłam” moje miejsce przy oknie, ponieważ „ktoś” chce iść spać. Teraz mam miejsce w przejściu. Muszę obserwować, gdzie położyć mój łokieć aby mnie nikt nie uderzył.

10,00 – Witamy w Oklahomie.

10,05 – Wygląda na to, że napoje są bezpłatne mimo wszystko. Widzę wózek, który podąża w moim kierunku. O co powinnam poprosić? Nie mam nadzieji, że kawa będzie dobra, więc myślę, że lepiej zrobię, jak zamówię cole. Gdzie my jesteśmy?

10,13 – Ciągle zimno, nawet pod kocem, czas do miejsca docelowego 2 godziny i 22 minuty, wózek stewardesy jest coraz bliżej. Mile widzieć, że cała załoga jest średnio po piędziesiątce.To znaczy, DELTA zatrudnia starszych pracowników, żadnej dyskryminacji wiekowej. Brawo DELTA.

10,17 -Przyszła pani z z wózeczkiem. Uwaga na łokieć. Colę proszę. Nie, nie, żadnego lodu!

10,24 – Mam teraz laptopa, bez internetu. Może w drodze powrotnej z Las Vegas, po mojej wielkiej wygranej będę mógła sobie na to pozwolić …

10,33 – Zostawiamy Oklahomę i wlatujemy do Texasu. -52 * C na zewnątrz, nic dziwnego, że jest tak zimno!  Amarillo na lewo i Miami po prawej stronie, tak Miami, Texas. Lecimy nad północną częścią Teksasu, jeśli spojrzeć na mapę to wygląda to jak komin na dachu.

10,44 – długość przebytej dotąd drogi 1622 km, prędkość lotu 715 kilometrów na godzinę, wiatr przedni 143 kilometrów na godzinę, czas do docelowego miejsca 2 godziny i 2 minuty. Kuliste pola w Teksasie, dlaczego?

10,55 – W Nowym Meksyku … nadal Ameryka, to tylko kolejny ze stanów. Widać tu wpływy hiszpańskie, bo wszystkie nazwy miast brzmią bardzo Latino, Las Cruces, Chicho Bueyeros, Buena Vista. Co ciekawe stan jest kwadratowy, prawie tak jakby ktoś umieścił linijkę i narysował proste linie.

10,57 – Przyszła bezpłatna kawa.. nie sama … tak czy inaczej … Nie, dziękuję!

11,06 – Każdy wydaje się być dość podekscytowany, teraz można to zobaczyć, ludzie przeciągają się chodzą po samolocie, załoga też zrobiła sobie przerwę.

11,11 – Zbliżamy się do Gór Skalistych, Pamiętam, uczyliśmy się o tym na geografii w szkole podstawowej, ale w najśmielszych marzeniach nie wyobrażałam sobie, że kiedyś tu będę.

11,20 – Jeśli zachoruje z powodu tej temperatury to pozwę DELTE do sądu.

11,23 – Próbuję grać w pasjansa, nie podejmuję się już Sudoku.

11,30 – Kolejne bezpłatne napoje, woda tym razem z lodem, ktoś ma dziwne poczucie humoru.

11,32 – Zamrożone nogi 2, połamane paznokcie 1, czas na mały spacer do tyłu samolotu, jeśli wiesz co mam na myśli.

11,44 – Wygląda na to że opuściliśmy Góry Skaliste i teraz to tylko niskie piaszczyste pagórki i jakieś dziwne zbiorniki wodne pomiędzy nimi. Prosta droga pomiędzy wzgórzami. Założę się, że robią  tu jakieś testy chemiczne, jak na filmach.

11,46 – Zostawiamy Nowy Meksyk i jesteśmy w  Arizonie, pustynia górzysta zmieniła kolor na czerwony. Formacje skalne są niesamowite. Przypomina mi trochę Dolinę Róży w Kapadocji. Mam nadzieję, że będziemy mogli zobaczyć Wielki Kanion z nieba.

11,50 – Zaczynamy obniżanie lotu, czas do miejsca docelowego 1 godzina.

11,55 – Na zewnątrz skalista czerwona pustynia, jedna droga, prawie prosta, szybka wiadomość, w Las Vegas jest bezchmurne niebo, temperatura około 30 * C.

11.59 – Pasażer obok liczy swoje dolary, przypuszczam, że jest podekscytowany i chce stracić wszystkie swoje pieniądze w kasynach.

12,04 – 9144m wysokości nad ziemią, temperatura na zewnątrz -39 * C, robi się cieplej, jeśli można tak powiedzieć,

12,08 – Wielki Kanion a w dole rzeka Colorado!

12,15 – Brak mi słów…

12,22 – Zawsze, zawsze proscie o miejsce przy oknie podczas lotu. Trzeba się przeciskać do toalet, ale w pewnym momencie pojawi się „Wielki Kanion” i będziecie go mogli zobaczyć.

12,15 – Wrócę tutaj za 3 dni w helikopterze (miejmy nadzieję).

12,22 – Skręcamy, prawie 90 stopni. Na zewnątrz  4 * C, czas podróży do miejsca docelowego 8 minut, przebyta odległość 3000km.

12,35 – Jesteśmy w stanie Nevada, przelatujemy na jeziorem Mead po prawej stronie.

12,36 – Klapy idą w dół.

12,37 – Niestety wielka tama Hoover jest po drugiej stronie.

12,40 – Próba zrobienia zdjęcie Las Vegas z nieba.

12,41 – Wylądowaliśmy, ludzie klaszczą.

12,42 – Czas lokalny 9,42, czas do przeznaczenia 0 min. Czas w Norfolk 12.42, trzeba dostosowac zegarek, przeleciane strefy czsowe -3.

12.45/9.45 – Viva Las Vegas